Wygoogluj siebie - zadbaj o wizerunek w sieci
Wyobraź sobie, że wpada Ci w ręce ogłoszenie o pracę. Całkiem ciekawa oferta. Wymagania, zakres zadań, benefity pozapłacowe… wszystko wygląda interesująco. Co dalej? Firma. Wpisujesz w wyszukiwarce i… czytasz. Pewnie ma ona swoje oficjalne kanały komunikacji, gdzie wszystko wygląda całkiem dobrze. Ale przecież nie tylko o to chodzi, więc szukasz dalej. Znajdujesz rzeczy, które niekoniecznie firma chciałaby, żebyś o niej wiedział/-a. I dokładnie tak samo jest z Tobą!
Wszystko, co robisz w sieci, opisuje Ciebie i tworzy Twój wizerunek. Jeżeli Cię tam nie ma, to być może tracisz wiele okazji, by ktoś się Tobą zawodowo zainteresował. Zawalcz o to, co widzimy po wpisaniu Twoich danych w wyszukiwarce. Jak to zrobić? Oto kilka niezbędnych wskazówek, jak zadbać o swój wizerunek w sieci.
Po pierwsze… wygoogluj siebie
Pierwszym i obowiązkowym krokiem jest wpisanie w wyszukiwarce swojego imienia i nazwiska oraz analiza tego, co widzisz. Są to zarówno odnośniki do stron, wzmianki o Tobie, ale również zdjęcia. Sprawdź, co to za miejsca i czy przypadkiem nie ma tam żadnych kompromitujących fotek z imprezy w akademiku sprzed kilkunastu lat. Wgląd w nie dla każdego „z ulicy” jest niedopuszczalny. Zobacz, czy Twoje profile społecznościowe nie pokazują za dużo.
Wskazówka: jeżeli znajdziesz informację, których sam nie możesz usunąć, skontaktuj się z administratorem, który powinien się tym zająć. Jeżeli nic nie możesz z nimi zrobić, spraw aby zniknęły one w natłoku innych lepszych informacji. Zadbaj o swój wizerunek w sieci!
Krok drugi… przedstaw siebie
Teraz wyobraź sobie, że chcesz wziąć udział w rekrutacji na stanowisko, które Cię zainteresowało i wysyłasz swoje dokumenty aplikacyjne. Co może zrobić rekruter? Wygooglować Ciebie! Zastanów się, co chciałbyś/-abyś, żeby zobaczył. To czas na pracę na portalach zarówno branżowych, jak i społecznościowych.
Pamiętaj, że nie musisz być wszędzie. Wybierz te portale, z których będziesz korzystać i na bieżąco je aktualizować. Zasada “im więcej, tym lepiej” tutaj działa zupełnie odwrotnie. Im lepiej, tym więcej korzyści dla Ciebie. Jeżeli masz profil na LinkedIn, nie znaczy, że koniecznie musisz mieć również na GoldenLine. Zmierz swoje siły na zamiary i zacznij małymi krokami.
Krok trzeci… co na portalach jest ważne
Po pierwsze “jak Cię widzą, tak Cię piszą”, a więc zadbaj o zdjęcie. Każde z mediów ma swoje prawa. Inne zdjęcie możesz mieć na Facebooku i Instagramie, a zupełnie inne na LinkedIn (kojarzysz, jak całkiem niedawno social media owładnął Dolly Parton Challange?). Pamiętaj, że każdy Twój profil (jeżeli oczywiście tego chcesz) jest publiczny.
W przypadku portali branżowych i rekrutacyjnych zdjęcie powinno mieć tzw. charakter biznesowy. Co to znaczy? Że nie powinno być to selfie zrobione w łazience czy windzie, w nieadekwatnym ubiorze czy makijażu. Nieadekwatnym do czego? Do sytuacji. Jeżeli chcesz, żeby inni postrzegali Cię jako specjalistę, bądź nim „na pierwszy rzut oka”. Nie oznacza to, że każdy musi mieć zdjęcie w garniturze i krawacie. Tutaj działa podobna zasada jak na rozmowie rekrutacyjnej. Twój wygląd powinien być spójny z tym, co chcesz robić. Na niektórych stanowiskach obowiązuje sztywno określony dress code, a na innych można pokazać trochę więcej nonszalancji.
Mówiąc krótko: bądź sobą, ale jednocześnie spraw, aby potencjalny rekruter czy pracodawca już na „pierwszy rzut oka” umiał sobie Cię wyobrazić w swojej firmie.
Słowa klucze… kluczem do sukcesu
Słowa klucze pozwolą Cię znaleźć. Jedną z metod wyszukiwania jest Talent Sourcing, czyli aktywne pozyskiwanie kandydata.
Jeżeli masz już konto na przykład na LinkedIn, to być może zdarzyło Ci się dostać ofertę, która raczej nie była adekwatna do tego, czym się zajmujesz. Dlaczego więc ją dostałeś? Bo rekruter zastosował pewne operatory logiczne (metoda boolean search), które wskazały mu, że jesteś odpowiedni. Dlaczego? Ze względu na słowa, które zawarłeś w swoim profilu. Świadczy to oczywiście o nieprofesjonalnym podejściu rekrutera, bo nie zapoznał się z całym Twoim profilem, ale… to od Ciebie zależy najwięcej.
Co możesz zrobić, żeby mieć pewność, że to, co inni widzą na Twoim profilu faktycznie jest tym, co chcesz im pokazać?
Zrób małą rozpiskę, w której ujmiesz:
- kim jesteś, jakie jest Twoje stanowisko i zawód,
- ustal swoje kwalifikacje i kompetencje - zbierz wszystkie swoje dyplomy i certyfikaty (ale te, które są istotne w branży, w której chcesz się poruszać),
- z czym chcsz być kojarzony (po co? - zaraz się dowiesz),
- wybierz miejsca, w których powinien znaleźć się Twój profil,
- wybierz formę, która przedstawi Cię najlepiej - jest zgodna z Twoimi preferencjami i umiejętnościami np. film, blog, artykuł.
Ciekawostka: Słyszałeś/-aś o metodzie Background Screening? Polega ona na weryfikacji danych zawartych w CV kandydata - historia zatrudnienia, kwalifikacje, staż pracy, odbyte szkolenia czy przebieg kształcenia. Taki research może być zlecony zewnętrznej firmie i zazwyczaj dotyczy kluczowych stanowisk wyższego szczebla.
Krok czwarty… bądź aktywny
Jeżeli faktycznie chcesz budować swój wizerunek w sieci, dawaj znać innym, że jesteś. Szukaj okazji do wyrażania siebie i nie bój się mieć własnego zdania! Ale to nie oznacza, że wszystko Ci wolno. Bądź asertywny, ale kulturalny. Wszystko, co robisz w sieci, jest na widoku.
W natłoku informacji, nawet jeżeli jesteś dobrym specjalistą/-tką, dopóki tego nie pokażesz, możesz utknąć w miejscu. Jeżeli chcesz pójść dalej, bądź głosem w branży - pisz artykuły, komentuj, udostępniaj, analizuj i rozmawiaj. To okazja do pokazania się komuś, kto być może uzna, że mówisz “całkiem mądrze” i to właśnie Ciebie potrzebuje!
Podsumowując… po co Ci właściwie Personal Branding
To budowanie Twojej reputacji, co w rezultacie prowadzi do zwiększenia Twojej wartości na rynku pracy. Od Ciebie zależy, w jakim stopniu to będzie działać, ale są 3 podstawowe korzyści dbania o wizerunek w sieci, które niewątpliwie trzeba wziąć pod uwagę:
- networking - rozbudowujesz swoją sieć kontaktów, stajesz się głosem w branży,
- nowe możliwości rozwoju - propozycje współpracy, spotkań czy konferencji,
- praca - daj się poznać rekruterowi, być może otrzymasz propozycje, których właśnie potrzebujesz,
Z pewnością możesz uznać, że to wszystko nie jest Ci potrzebne. Ok, nie ma problemu, nie każdemu na tym zależy. Wszystkie te wskazówki są dla tych, którzy chcą zacząć swoją przygodę z budowaniem swojej marki osobistej - do dzieła!
Potrzebujesz porady doradcy zawodowego, umów się na wizytę!
Bądź zawsze na bieżąco! Śledź nas na Facebooku.
/Monika Artowska-Janowska/